Gdy fotograf zje hummus, to robi się z niego poeta.

 

Pewnego majowego poniedziałku,

o całkiem przyjemnym poranku

debatowaliśmy wspólnie nad paroma zdjęciami,

by wybrać te, które zawisną na ścianie.

Na szczęście dosyć małe były,

więc wszystkie najpiękniejsze się zmieściły!

Hummus Amamamusi z niewielką przestrzenią

okazał się idealnym miejscem na wystawę z koncepcyjną weną!

Malutkie magnesiki wnet zdziałały cuda

I tak #Wolospekcje czekały do wieczora na luda!

 

Gdy słońce udawało się w zachodnim kierunku

Wolo ludzie z lat różnych spotkali się przy dobrym trunku

Uroczy lokal przyjął nas bardzo serdecznie

Podając sprytnie hummus na zewnątrz, najgrzeczniej!

W dobrym towarzystwie czas mijał prędko dość

Wśród aparatów, mydlanych baniek, każdy znalazł dla siebie coś.

Wystawa przywołała niesamowite wspomnienie,

Temu kto nie przyszedł powinno odezwać się sumienie!

Wolopsy, przygody z wystaw, spotkania czy montaże

Dzięki zdjęciom uśmiech wszedł bez pytania na nasze twarze!

 

Kończąc ten specyficzny poetycki wpis

Podkreślę, że wernisaż wspominam do dziś.

Obecnie wśród #wolomfk! tyle się dzieje,

że za rok trzeba będzie znowu pisać eseje.

Ale my ciągle dajemy sobie wzajemną moc,

Więc życzę dużo energii do połowy czerwca i na #Wolospekcjach do zobaczenia za rok!

tekst: Katarzyna Wałek

Wer_Cwiertnia_Tom_Beera_WOLOSPEKCJE_22_05-5 Wer_Cwiertnia_Tom_Beera_WOLOSPEKCJE_22_05-6 Wer_Cwiertnia_Tom_Beera_WOLOSPEKCJE_22_05-2Wer_Cwiertnia_Tom_Beera_WOLOSPEKCJE_22_05-13 Wer_Cwiertnia_Tom_Beera_WOLOSPEKCJE_22_05-14(zdj. Tomasz Ćwiertnia)

Wern_Kozieł_HummusAmamamusi_22.05.17_wolospekcje-10(zdj. Paulina Kozieł)

 

Dodaj komentarz